poniedziałek, 21 października 2013

"Moje małe królestwo..."



Dzisiaj na blogu pewien sierpniowy piątek, który spędziłam w wyśmienitym towarzystwie. Razem z moim asystentomężem zapakowaliśmy masze rodzinne kombi i wyruszyliśmy na sesję do naszego ulubieńca ( oczywiście lubimy każdego smyka, który staje przed moim obiektywem :) ) . Po godzinach śmiechu, jedzenia borówek i lodów wróciliśmy do domu ze wszystkimi kartami zapełnionymi po brzegi. Przeglądając materiał myślę, że zrobienie sesji w podwórkowym królestwie małego modela jest świetnym pomysłem na naturalne i pełne szczerych uśmiechów zdjęcia..... a sam model chyba też się nieźle bawił ... ? ;)

Zapraszam do oglądania.













































...a na koniec trochę reżyserki :)







2 komentarze: